Pogromczyni Wszelkich Tematów
Belame napisał:
Gdybym po przeczytaniu pierwszego zdania oceniała walory książki, to nie miałabym co czytać.
Ale przecież napisałam, że nie rzuciłam książki po pierwszym zdaniu i przeczytałam do końca.
Offline
Gość z zewnątrz
Ja powiem tyle : Wichrowe Wzgórza. Zakochałam się na zabój, choć na początku nie mogłam się połapać kto jest kim. Ach, to brutalne uczucie! Wciągnęło mnie i nie mogłam się oderwać. W tej chwili pożyczyłam książkę koleżance, ale gdy wróci, z pewnością przeczytam jeszcze raz, i kolejny...
Oprócz tego jest wiele książek, które mi się spodobały, ale nigdy nie miałam pamięci do tytułów, a większość wypożyczałam z biblioteki, więc pouciekało mi.
Offline
Dżoszorozkminiacz
Ja też uwielbiam "Wichrowe wzgórza" Teraz czytam "Dziwne losy Jane Eyre" siostry autorki "Wichrowych"...także polecam!
Offline
Gość z zewnątrz
fanka Josha napisał:
Ja też uwielbiam "Wichrowe wzgórza" Teraz czytam "Dziwne losy Jane Eyre" siostry autorki "Wichrowych"...także polecam!
Ja już kończę Jane Eyre, ale szczerze powiedziawszy, nie wzięło mnie tak, jak przy Wichrowych Wzgórzach. Ale przyznaję, że Charlotte świetnie wykreowała Jane. Podoba mi się jej niezależny charakterek i przemyślane oraz inteligentne wypowiedzi.
Ostatnio edytowany przez Sikoreczka21 (27-2-2010 21:35:28)
Offline
Gość z zewnątrz
Niedawno skończyłam czytać "Zapomniany ogród" autorstwa Kate Morton i przyznaję, że jest to jedyna książka, która tak bardzo mi się spodobała, po przeczytaniu po prostu było mi smutno, że ją skończyłam. W cudowny sposób wykreowane postacie, na dodatek uwielbiam czytać powieści, których akcja rozgrywa się we wczesnych latach XX wieku (w Anglii ). Kate Morton jest wpółczesną, młodą pisarką (ma 30 parę lat), a zrobiła to wg. mnie genialnie, jestem naprawdę zachwycona.
Potem wzięłam się za jej debiutancką powieść "Dom w Riverton" i także bardzo mi się spodobała, choć nie ukrywam, że wolę "Zapomniany ogród", widać, że w miarę czasu Kate nabrała doświadczenia i druga powieść wyszła jej lepiej. Ogólnie, to uwielbiam czytać o tych wszystkich lordach i hrabiach których Kate opisuje w swoich książkach. Czytając obie jej powieści po prostu tam byłam, klimat i nastrój jaki wytworzyła w swoim obszernym utworze zachwycił mnie i wciągnął w tą niesamowitą podróż. Kurczę, naprawdę jestem oczarowana
Teraz czekam na jej trzecią powieść, która już niebawem się ukaże!
Offline
Gość z zewnątrz
Ja uwielbiam czytać sagę "Gwiezdne Wojny" Moim ukochanym bohaterem jest Jacen Solo. Poza moimi SW uwielbiam "Park Jurajski" - Michaela Crichtona, "Raptor Red" - Roberta T. Bakkera, "Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu" - Gregory'ego Maguire'a, "Narzeczoną księcia" - Williama Goldmana, oraz "Czerwone i Czarne" - Stendhala
Właściwie, to czytam wszystko, co mi wpadnie w ręce Niedawno skończyłam również czytać niezwykle ciekawą książkę pt. "Kandydat"...
Offline
Wstępna faza Grobanizmu
Chciałam Wam coś polecić. Obie książki czytałam po raz pierwszy dosyć dawno, bo już dwa lata temu, a nadal Wam ich nie poleciłam. Na szczęście przypomniałam sobie o tym i nadrabiam w tempie błyskawicznym
Autorem obu książek jest amerykański pisarz Irving Stone - specjalista od powieściowych biografii wielkich postaci. Napisał książki m. in. o Jacku Londonie, Abrahamie Lincolnie, Zygmuncie Freudzie, Camille Pissarze, Karolu Darwinie czy o odnalezieniu Troi przez Heinricha Schliemanna. Ale ja chciałam polecić Wam dwie książki, które należą do moich osobistych ulubieńców. Są to "Pasja życia" - opowieść o van Goghu oraz "Udręka i ekstaza" - życie Michała Anioła.
Pierwszą czytałam "Udrękę". W liceum byłam na zacnym profilu historia sztuki, więc pasjonowało mnie, oprócz dzieł sztuki, życie ich twórców, bo poprzez poznanie życia lepiej można według mnie zinterpretować czyjąś twórczość. Moja pani profesor, świetna kobieta, bardzo żywiołowa i energiczna, ostatnio spotkałam ją na mieście i wybrałyśmy się razem na obiad - można prowadzić z nią niesamowite dyskusje całymi godzinami, poleciła mi właśnie książkę Stona, bo byłam wtedy zafascynowana dziełami Michała Anioła. Przeczytałam dosyć grubą, dwutomową powieść jednym tchem. Perfekcyjna pod względem stylu i języka, a życie samo dostarcza najlepszych opowieści, więc fabuła także jest zachwycająca. Czytając czułam się jakbym naprawdę tam była i razem z Michelangelo przemierzała zakamarki XVI wiecznej Florencji. A parę miesięcy później rzeczywiście się tam wybrałam - byłam na wakacjach we Włoszech i odwiedziłam wszystkie te miejsca, o których wcześniej tylko czytałam. Myłam ręce dokładnie w tej fontannie, w której to samo czynił Michelangelo przed wiekami po swojej pierwszej sekcji zwłok. Byłam u niego w domu. Odwiedzając Kaplicę Sykstyńską myślałam o opisie tytułowej udręki, jakiej doznawał artysta w czasie jej tworzenia. Poruszające doznania.
Po "Udręce" przyszedł czas na van Gogha i jego "Pasję życia". Będąc pod ogromnym wrażeniem pierwszego mojego spotkania z pisarstwem Irvinga Stone'a z ogromną nadzieją i entuzjazmem sięgnęłam po wspomnianą wcześniej książkę. I muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Posunę się nawet do stwierdzenia, że jest to lepsze dzieło niż "Udręka", ale to ona pozostanie dla mnie jakoś bardziej... magiczna. "Pasja życia" to opowieść o życiu malarza w Holandii, o jego relacjach z bratem, o chorobie psychicznej. Słuchając "Starry night" zawsze powracają do mnie moje ulubione fragmenty z książki Stone'a.
Bardzo polecam obie z tych książek, "Pasję życia" wiem, że można kupić bez problemu w większości księgarni, 1 czerwca pojawi się nowe, jednotomowe wydanie "Udręki i ekstazy". Są to biografie, ale tak naprawdę dobre powieści. Czytelnik staje się częścią świata przedstawionego i z wypiekami na twarzy czeka, co wydarzy się za chwilę.
Zobaczyłam ile tego wyszło i pomyślałam, że może nie chcieć Wam się czytać, tego co tu natworzyłam, stąd zaznaczenia
Ostatnio edytowany przez annesophie (18-5-2011 19:19:18)
Offline
Gość z zewnątrz
Bardzo lubię czytać. Wychowałam się w domu, gdzie jest bardzo dużo książek. Najbardziej lubię kryminały skandynawskie.
Offline
Pogromczyni Wszelkich Tematów
Kryminały skandynawskie... Czyżby Millenium?
Offline