Chciałam krótko, ale jakoś tak.. nie wyszło do końca A filmy z lat '90 polecam z całego serduszka! Młodziutka Madhuri Dixit (w kucykach w Dil!), Juhi Chawla, nawet Karisma Kapoor (w Rangeeli), no i do tego Aamir Khan, Shahrukh Khan i na przykład Anil Kapoor. Wydaje mi się, że QSQT (z Juhi i debiutującym Aamirem) jest takie najbardziej uniwersalne, w końcu to bollywoodzka wersja Romea i Julii.
Ale w Nuvvo i tak się chyba kopnęłam w tytule, ale cii ^^
A Chłopca w pasiastej piżamie bardzo chciałam zobaczyć, ale jakoś nigdy nie było mi dane. W roku szkolnym oglądałyśmy sporo filmów na historii, wosie czy j. polskim (m.in. Gandhi, czy wspominany wcześniej Katyń, ale też, beznadziejne według mnie, Podróże Guliwera), ale Chłopca... większość już widziała, no i nie obejrzałam
edit. Się kopnęłam, w Rangeeli oczywiście Urmila Matondkar.
Ostatnio edytowany przez simi (13-8-2011 20:47:09)
Offline
Wstępna faza Grobanizmu
Wczoraj miałam taki mini kinowy maraton, obejrzałam dwa filmy pod rząd, nowe, z tego roku.
Pierwszy to duński film ''W lepszym świecie''. Bohaterami filmu są targani złożonymi emocjami dorośli i uwikłane w ich problemy dzieci. Poruszające, mądre i skłaniające do refleksji kino.
Drugi to grecki ''Kieł'', czyli filmowy eksperyment dla odważnych.
Jeśli lubicie inne kino, nie koniecznie amerykańskie, to polecam. Myślę, że warto zobaczyć.
Offline
Jeśli o mnie chodzi, to zasadniczo nie lubię filmów głupich, z serii : przekleństwa, płytki humor, mordobicie itp.
Z filmów, to nie mam jakiegoś ulubionego gatunku, byle film był dobry, czyli taki, o którym nie od razu się zapomina, który daje do myślenia. Do "żelaznej" listy moich "the best" należą na pewno: Gladiator, Breaveheart, Zielona mila, Upiór w operze, Wichrowe wzgórza, Pachnidło, K-Pax,Piękny umysł, Skazani na Shawshank, Dorian Gray, Lista Schindlera, Pianista, Piraci z Karaibów ,Hrabia Monte Christo (szczególnie wersja z Caviezelem), American beauty,... oj i pewnie jeszcze o kilku zapomniałam...
Z polskich utkwiła mi ostatnio w głowie "Sala samobójców". Kilka dni chodziłam skołowana. Będąc mamą nastolatki dziękowałam Bogu, że mam takie relacje z córką (totalnie przyjacielskie), że ona jest mądrą dziewczyną, o fajnym poczuciu humoru, w dodatku fanką Josha! No czegóż chcieć więcej...
Ale wracając do filmów.
Z komedii, które bawią mnie zawsze: Nic do stracenia, Pamiętnik Bridget Jones (obie części), South Park, Epoka Lodowcowa...
a z polskich: Seksmisja, Jak rozpętałem..., Nie kłam kochanie.
Z aktorów- Kevin Spacey, Johny Deep, Nicolas Cage, Tim Robbins, Morgan Freeman, James Caviezel.
Seriali oglądam mało, ale uwielbiam Housa i Chirurgów
Ostatnio edytowany przez meja (19-11-2011 13:47:40)
Offline
Wstępna faza Grobanizmu
Maju, uważam, że masz fantastyczny gust filmowy, podpisuję się pod każdą pozycją i każdym nazwiskiem obiema łapkami
Offline
Pogromczyni Wszelkich Tematów
meja napisał:
Jeśli o mnie chodzi, to zasadniczo nie lubię filmów głupich, z serii : przekleństwa, płytki humor, mordobicie itp.
Z filmów, to nie mam jakiegoś ulubionego gatunku, byle film był dobry, czyli taki, o którym nie od razu się zapomina, który daje do myślenia. Do "żelaznej" listy moich "the best" należą na pewno: Gladiator, Breaveheart, Zielona mila, Upiór w operze, Wichrowe wzgórza, Pachnidło, K-Pax,Piękny umysł, Skazani na Shawshank, Dorian Gray, Lista Schindlera, Pianista, Piraci z Karaibów ,Hrabia Monte Christo (szczególnie wersja z Caviezelem), American beauty,... oj i pewnie jeszcze o kilku zapomniałam...
Braveheart, Zielona Mila, Upiór w Operze. Wichrowe Wzgórza zdecydowanie tak!!! To też moje ukochane. Szczególnie Braveheart, który tak na mnie działa, że... a z resztą gdzieś się tu na ten temat rozpisywałam. Po prostu kocham. I zawsze ryczę.
meja napisał:
Z polskich utkwiła mi ostatnio w głowie "Sala samogójców". Kilka dni chodziłam skołowana. Będąc mamą nastolatki dziękowałam Bogu, że mam takie relacje z córką (totalnie przyjacielskie), że ona jest mądrą dziewczyną, o fajnym poczuciu humoru, w dodatku fanką Josha! No czegóż chcieć więcej...
Ojej, na mnie też zrobił wielkie wrażenie i też o tym tu pisałam... To jest mój pierwszy film, przy którym płakałam w kinie i nie mogłam się powstrzymać. Zawsze się powstrzymuję, no bo tak przy ludziach? Ale wtedy NIE WYTRZYMAŁAM. Ścisnęło mi gardło i się stało. Byłam cała roztrzęsiona i potem długo uginały się pode mną nogi i cała drżałam...
Offline
Dziewczyny! Super, że mamy podobny gust również w temacie filmowym. Wasze, i nie tylko Wasze wypowiedzi w tym wątku czytałam dopiero po napisaniu swoich "typów" i moje dżoczne dżałki robiły się coraz większe ze zdziwienia i miłego zaskoczenia- że i tu w większości jest taka zbieżność między nami! Widać, że mamy tą samą wrażliwość, no cóż- wszak wszystkie KOCHAMY NASZEGO DŻOSZA, no nie?
Aniu, dzięki z miłe słowa. Teraz dopiero spojrzałam dokładniej na Twój profil i stwierdzam, że my nawet w temacie ulubionej dżoszpieśni jesteśmy zgodne . Ale to fajne!
Martuś, ja też ryczałam na sali samobójców, i też było mi wszystko jedno, czy ktoś to widzi...
Jak ja się cieszę, że odnalazłam w Was "Bratnie Duszyczki"... Jesteście kochane
Offline
Nie wiem czy ktoś tu wcześniej wspominał, ale ja zakochałam się ostatnio w PS. Kocham cię. Ten film jest piękny. Szkoda mi tylko, że nie oglądałam od początku jak puścili w tv, ale następnym razem szybciutko to nadrobię.
Obejrzałam też ostatnio (w ramach nauki ) czwartą część Piratów z Karaibów i stwierdzam, że 3D to zuo wcielone, bo oglądając normalnie film mi się o wiele bardziej podobał. A Johnego Deppa kocham absolutnie i chyba nic nie jest w stanie tego zmienić.
Offline
meja napisał:
Z aktorów- Kevin Spacey, Johny Deep, Nicolas Cage, Tim Robbins, Morgan Freeman, James Caviezel.
Przepraszam ale nie mogę odpuścić, to silniejsze. Kocham Johnny'ego Depp'a w każdej roli. Znam każdy film - tak mam świra mniej więcej porównywalnego z dżosznięciem Grobańskim i dlatego prawie tak jak przekręcanie nazwiska Groban boli mnie jak czytam Deep. No facet ma z pewnością głęboką osobowość i to tyle w głębokim temacie
Niemniej co do ulubionych filmów mogę się podpisać obiema rękami pod Twoim postem meja
Offline
O matko! Jak mnie to zawsze drażniło, jeśli ktoś nazywał Johnny'ego panem "głębokim"...i tu takie coś, z mojej strony!! Idę się powiesić.... .
Błąd w imieniu, błąd w nazwisku...pełen analfabetyzm. Dzięki Lidia za poprawę! Jedynym moim usprawiedliwieniem jest fakt, że pisałam to w pracy, bardzo, bardzo późną nocą...
Przepraszam wszystkich, dla których JOHNNY DEPP jest wielkim aktorem (o głębokiej osobowości, a jakże! ) i proszę o wybaczenie .
Offline