Dżoszorozkminiacz
Polecę jeszcze raz, warto!
Offline
Dżoszorozkminiacz
Nic nie pisałam wcześniej, ale jakiś czas temu w moje ręce trafiła tak wychwalana przez Was książka "Cień wiatru"
A stało się to za sprawą mojej koleżanki, która zrobiła mi niespodziankę i wypożyczyła książkę w swojej bibliotece (jedyna porządna biblioteka, która miała książkę dostępną!). Wcześniej wspominałam jej o tej książce mówiąc, że chciałabym się wziąć za nią w wakacje, ale skoro przyniosła mi ją już teraz to nie miałam wyjścia - musiałam przeczytać!
Miałyście absolutną rację - książka niesamowita!!! Wciągała mnie tak bardzo, że brałam ją nawet ze sobą na uczelnie Czytałam w autobusie, w drodze na uczelnię i z powrotem do domu...wyobraźcie sobie, jest godz. 7:00 rano, Agnieszka wsiada do busa i zwykle przymyka oczy żeby przedłużyć przerwany sen, słucha tylko Josha...a od kiedy miałam "Cień wiatru" nieważne, że było tak wcześnie, Agnieszka wypoczęta i z nosem w książce
Skończyłam czytać wczoraj a już za nią tęsknię
A od dziś książka już w posiadaniu mojej koleżanki, która również ma zamiar oddać się tej pasjonującej lekturze
Nie będę się tu więcej rozpisywać bo nie powiem o niej niczego nowego...
A poza tym muszę uciekać nadrobić zaległości^^ Ale tak to jest jak się wybiera czytanie dla przyjemności zamiast czytania o prawie europejskim
Offline
Pogromczyni Wszelkich Tematów
dorotea napisał:
Wypożyczyłam Cień Wiatru , ale niestety musi poczekać bo pochłonęła mnie całkowicie inna książka . Otóż pamiętacie o jakiej książce mówił Josh na chacie ?Nie bez trudów udało mi się zdobyć Witajcie w małpiarni - Kurta Vonneguta . Zaczęłam ją czytać w banku jak czekałam na przelew i juz nie mogę się oderwać Czy ktoś ją może czytał ? Jest to zbiór opowiadań napisanych ze specyficznym poczuciem humoru ,Na razie przeczytałam dwa i jestem zafascynowana .
Też chętnie przeczytam! Ale może już po mojej maturze... Teraz to żeby znaleźć czas na cokolwiek to cud.
Cieszę się Aga, że książka Ci się podobała!
EDIT: Pisałam tu niedawno, że zaczęłam czytać Grę Anioła Zafona, ale musiałam przerwać. Teraz w końcu miałam trochę czasu i spokojnie ją skończyłam.
Bez wątpienia Cień Wiatru o wiele lepsza, choć Gra Anioła nie była zła. Moim zdaniem autor zepsuł końcówkę, jakieś ostatnie 100 stron, które były tak chaotycznie opisane, że zastanawiałam się czy w czasie gdy Zafon je pisał ktoś go gonił. Nieprzemyślane wydarzenia zbyt szybko się dzieją. A prolog to już kompletnie porażka.
Gdyby nie ten koniec możliwe, że podobałaby mi tak bardzo jak Cień wiatru. Bo istotnie były fajne kawałki. Uwielbiałam Izabellę i jej świetne teksty a szczególnie jej konwersacje z Davidem.
W zasadzie nie podobało mi się jedno. Że autor wymieszał fantastykę z obyczajem. Nie mam nic przeciwko książkom fantastycznym - ale książka obyczajowa, w której dzieją się zjawiska paranormalne - to już za wiele.
Offline
A ja Carlosa Ruiza Zafona poznałam dzięki Grze anioła. To chyba, gdy wybierałam sobie nagrodę w sklepie po 3klasie LO xD Pamiętam, że tak szukałam, szukałam i nie mogłam się zdecydować. W końcu wybrałam tę. Teraz myślę, sobie, że ten sklep był niczym Cmentarz Zaginionych Książek Świetna! Ma niesamowity, tajemniczy klimat, do tego stanowi pomieszanie różnych gatunków literackich, bardzo wciągająca. Cień wiatru ma podobny klimat, właściwie obie książki kocham tak samo Na półce czeka na mnie Marina ^^
Offline