Ogłoszenie

Zachęcamy do rejestrowania się na naszym forum. Dla zalogowanych użytkowników czeka niespodzianka w postaci dodatkowych, ukrytych dla gości, tematów.

#1 13-8-2009 11:59:48

 Marta_Evans

Pogromczyni Wszelkich Tematów

8028271
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 8-7-2008
Posty: 2797
Ulubiona piosenka Josha: Awake
Wiek: 32 lata
Imię: Marta
Od kiedy słucham Josha: 27.01.2007

Saga "Harry Potter"

Chyba tak na poważnie nie rozmawialiśmy tu jeszcze o tej książce. Stworzyłam ten wątek, ponieważ uwielbiam HP. Do niedawna byłam wielką fanką sagi, codziennie wchodziłam na moją ulubioną stronę i czytałam najnowsze newsy. Oczywiście nadal w pewnym stopniu fanką jestem jednak po wydaniu Harry'ego Pottera i Insygni Śmierci, ostatniej części, całe to napięcie opadło. Wiadomo, są jeszcze filmy, tzn. obecnie została tylko ostatnia część do nakręcenia (chociaż podobno chcą ją podzielić na dwie części), ale ekranizacja HP nigdy mnie zbytnio nie interesowała. Muszę z przykrością stwierdzić, że jakość filmów naprawdę nie ma co konkurować z jakością książek. Nie podoba mi się gra aktorska (np. Daniela Radcliffe'a, który gra Harry'ego), ważniejsze rzeczy skrócili, te które chciałam zobaczyć w filmie się nie pojawiły, wydłużają mniej istotne fragmenty, no i jeszcze ten cholerny dubbing, który powoduje, że nie mam ochoty iść do kina, tylko ściągnąć z internetu i obejrzeć po angielsku. No ale, nie chciałam pisać o filmie, tylko o książce.

Szkoda, że tak wiele ludzi uważa, że HP jest tylko dla dzieci i dla młodzieży. Ja tak nie myślę. Każdemu może się spodobać. Dla mnie jest to jedna z najlepszych książek jakie czytałam. Trzyma w napięciu, nie można było też definitywnie powiedzieć jak się zakończy cała saga, bo każda opcja była prawdopodobna. Język jest prosty (przez co przyjemnie  i szybko się czyta), jest humor, miłość, nienawiść, groza... czyli w zasadzie wszystko, o czym można by było napisać. Przy tej książce śmiałam się, denerwowałam, bałam się, byłam smutna i oczywiście płakałam... A każdy rozdział kończył się tak, że nie można było zwlekać z rozpoczęciem kolejnego. Mam też w tej książce ulubionego bohatera, Severusa Snape'a, co też wpłynęło na to, że tak lubię tę książkę. Z nim też jest śmieszna historia, bo wzbudza kontrowersje. Niektórzy go kochają, inni nienawidzą... Pamiętam, jak na forum HP kłóciliśmy się o to, potworzyły się takie dwie grupy... xD

Na pewno zawsze będę ją dobrze wspominać. Dorastałam przy tej książce. 1 cz. zaczęłam czytać gdzieś w wieku 11 lat. A 7 zakończyłam w wieku 17. Czyli mniej więcej 7 lat. Prawie 1/3 mojego życia. Sentyment więc musi być.

Czytaliście? Jakie są Wasze wrażenia?


http://25.media.tumblr.com/01ccd8ac4826d24d51199d0d9254a788/tumblr_n3ehl3jyX21qa9gzso2_r1_250.gif

Offline

 

#2 13-8-2009 13:37:23

 Marta_Evans

Pogromczyni Wszelkich Tematów

8028271
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 8-7-2008
Posty: 2797
Ulubiona piosenka Josha: Awake
Wiek: 32 lata
Imię: Marta
Od kiedy słucham Josha: 27.01.2007

Re: Saga "Harry Potter"

Morag napisał:

Severusa Snape'a nie znoszę, Marto. ;-)))

Haha, nie jestem zdziwiona. No cóż, jak pisałam, niektórzy kochają, inni nienawidzą. To już zależy od człowieka. Zawsze tak jest, że są różne zdania. Np. moja koleżanka też go nie znosi. Ale inna go ubóstwia. A ja muszę dodać, że po przeczytaniu 6 cz. też go znienawidziłam. Ale potem to wszystko się zmieniło. Chociaż jeszcze przed wydaniem 7 cz. z czego jestem dumna. xD I pamiętam Natalko, że właśnie kiedyś opowiadałaś mi o HP. Masz rację, może stylem ta książka nie zachwyca, ale i tak to jedna z moich ulubionych książek, fajnie się ją czytało.


http://25.media.tumblr.com/01ccd8ac4826d24d51199d0d9254a788/tumblr_n3ehl3jyX21qa9gzso2_r1_250.gif

Offline

 

#3 10-12-2010 22:12:32

 Marta_Evans

Pogromczyni Wszelkich Tematów

8028271
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 8-7-2008
Posty: 2797
Ulubiona piosenka Josha: Awake
Wiek: 32 lata
Imię: Marta
Od kiedy słucham Josha: 27.01.2007

Re: Saga "Harry Potter"

Wreszcie zobaczyłam kolejną cz. Harry'ego Pottera. Stwierdziłam, że skoro film opiera się na książce, i ponadto książka jest o wiele lepsza, można też o filmie napisać właśnie w tym dziale. Będziemy mieć wszystko w jednym miejscu.

Jako dawna fanka HP musiałam się wybrać do kina, mimo, że nie przepadam za ekranizacją. Ale wiecie co? Wyszłam z kina mile zaskoczona! Może sprawiły to napisy (byłam na wersji z napisami, nigdy więcej dubbingu!), może to, że nie pamiętam już dobrze książki i po prostu nie porównywałam filmu z książką. No i może jeszcze jedno... że film podzielono na dwie cz. więc cały film będzie trwać ponad 4 godziny a co za tym idzie, mogli pokazać więcej szczegółów!

Film oglądałam z zapartym tchem. Czego nigdy nie doświadczyłam - tzn. nigdy nie doświadczyłam przy wcześniejszych częściach.

Zacznę może od końca. Końca filmu oczywiście. Strasznie podobało mi się zakończenie części. Moment "ucięcia filmu". Zastanawiałam się wcześniej na którym etapie zakończyć mogą opowieść. Zrobiono to idealnie. W taki sposób aby wzbudzić ciekawość w widzu i żeby ten poszedł na drugą część.

Niestety nadal mój Severus Snape nie pojawiał się często, mam jednak nadzieję, że będzie go więcej w drugiej części. I mam nadzieję, że opiszą jego życie w taki sposób, żebym się wzruszyła. Jak podczas czytania książki. Jak już tu pisałam, uwielbiam tę postać, jego życiorys tak bardzo mnie poruszył, że dosłownie musiałam przerwać czytanie książki, bo łzy powodowały zamazywanie obrazu. Jak ja kocham takie momenty! Kocham tak wczuwać się w książkę, kocham gdy dostarcza ona tylu emocji... Jeśli książka to sprawiła, film musi tym bardziej. Uważam bowiem, że film potrafi łatwiej działać na psychikę ludzką. A to muzyka, a to efekty specjalne, a to gra aktorska... Więc jeśli nie dadzą mi dużo Severusa, to będę baaardzo zła.

No tak to może skończę już pisać o Snape'ie bo mogłabym o nim pisać wieczność.

Spojrzałam właśnie na nazwisko reżysera. Ten sam reżyserował 5 i 6 cz.! To jestem bardzo zdziwiona. Tamte mi się nie podobały... No ale cóż, to nie znaczy, że jeden reżyser nie może tworzyć gorszych i lepszych filmów.

Tym razem podobał mi się humor. Nie był żałosny. Świetnie współgrał ze zgrozą. Podobały mi się sceny Ron+Hermiona. Kibicowałam tej parze od 3 cz. książki - czyli jak widać wszystko przewidziałam. Teraz czekam tylko na upragniony ich pierwszy pocałunek. W książce wyglądał on efektownie. Film też ma to tak pokazać, bo kolejny raz będę baaardzo zła.

No i co jeszcze... czekamy na lipiec - na ostatnią część.


http://25.media.tumblr.com/01ccd8ac4826d24d51199d0d9254a788/tumblr_n3ehl3jyX21qa9gzso2_r1_250.gif

Offline

 

#4 13-12-2010 13:43:50

 kasieczku

Dżoszorozkminiacz

8039124
Skąd: Śląsk - Tychy
Zarejestrowany: 9-9-2010
Posty: 410
Ulubiona piosenka Josha: Per Te
Wiek: 21
Imię: Kasia

Re: Saga "Harry Potter"

Ja też ostatnio byłam na Harrym i muszę przyznać, że mam podobne odczucia. Być może również dlatego, że byłam na filmie z napisami bo nie mogę znieść tego dubbingu- toleruję go jedynie w bajkach.
Wracając do tematu od razu po powrocie z kina (no może nie tak od razu biorąc pod uwagę fakt, że była 1 nad ranem) zabrałam się za wałkowanie Harry'ego od pierwszej części. Dzisiaj dobrnęłam do końca- przeczytałam Insygnia i nie mogę doczekać się tego, co pokaże nam druga część. Bo czytając miałam wrażenie, że widziałam w kinie tą łatwiejszą stronę książki...
Ogólnie rzecz biorąc film będę mogła więc ocenić jak zobaczę całość ale wciąż jestem i pewnie jeszcze bardzo długo pozostanę pod wrażeniem pomysłowości J. K.  Rowling. Skąd ona to wytrzasnęła?
Film został przerwany w idealnym momencie co można było zauważyć po mojej przyjaciółce, która jest fanką filmowego Pottera ale nigdy go nie czytała.

Cóż pamiętam początek mojej przygody z Potterem, pamiętam jak jako dzieciak biegłam do kina na kolejne części, jak podskakiwałam w kinie mimo iż wiedziałam co się za chwilę wydarzy- wszystkie części mi się podobały choć brakowało im magii książki. 

Zgadzam się Marto z tym, że życiorys Severusa powinien być przekazany bardzo szczegółowo i liczę na to zaciskając kciuki. Humor rzeczywiście był na wyższym poziomie niż ten spotykany wcześniej a gra aktorska jakby dojrzalsza- być może ma to coś wspólnego z wiekiem.

Pozostaje mi tylko czekać z nadzieją, że ta druga- moim zdaniem trudniejsza do pokazania część nie będzie gorsza od jej poprzedniczki.


http://i1095.photobucket.com/albums/i466/aggie_ann/jgr345.gif?t=1312662424

SZUBIDUBI JU KEN DENS :D

Offline

 

#5 13-12-2010 20:46:06

 Marta_Evans

Pogromczyni Wszelkich Tematów

8028271
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 8-7-2008
Posty: 2797
Ulubiona piosenka Josha: Awake
Wiek: 32 lata
Imię: Marta
Od kiedy słucham Josha: 27.01.2007

Re: Saga "Harry Potter"

kasieczku napisał:

a gra aktorska jakby dojrzalsza- być może ma to coś wspólnego z wiekiem.

Pozostaje mi tylko czekać z nadzieją, że ta druga- moim zdaniem trudniejsza do pokazania część nie będzie gorsza od jej poprzedniczki.

Może ta lepsza gra spowodowana jest tym, że po prostu nie widziałyśmy dubbingu. Wiadomo, że modulacja głosu też jest niezmiernie ważna w grze aktorskiej.

Oj tak, też uważam, że druga cz. będzie trudniejsza do przekazania, ale i ciekawsza. Nie mogę się już doczekać.


http://25.media.tumblr.com/01ccd8ac4826d24d51199d0d9254a788/tumblr_n3ehl3jyX21qa9gzso2_r1_250.gif

Offline

 

#6 27-7-2011 19:02:56

 Marta_Evans

Pogromczyni Wszelkich Tematów

8028271
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 8-7-2008
Posty: 2797
Ulubiona piosenka Josha: Awake
Wiek: 32 lata
Imię: Marta
Od kiedy słucham Josha: 27.01.2007

Re: Saga "Harry Potter"

Nareszcie wczoraj obejrzałam ostatnią część Harry'ego Pottera. I jestem całkiem zadowolona. Ogólnie cała 7 cz. była najlepsza ze wszystkich. Przynajmniej okoliczności to sprawiły, czyli tak jak pisałam: napisy zamiast dubbingu, prawie 5 godzinny seans no i niepamiętanie książki. Mimo, że 7 cz. czytałam w całości tylko raz i to tylko po angielsku, znam na pamięć niektóre rzeczy. Tak więc miałam co do nich wielkie oczekiwania. Dokładnie to były dwie rzeczy, choć druga z nich przewijała się przez całą książkę... To pocałunek Rona i Hermiony oraz życie mojego ukochanego Severusa.

Pocałunek wyszedł bardzo spontanicznie, dokładnie tak jak miał wyjść. Brakowało mi jednak tej iskry (hej, gdzie te "oderwanie stóp od podłogi"? ). No i chciałam zobaczyć prawdziwy pocałunek, a nie głowę Ruperta (co oznaczało, że aktorzy w ogóle mogli się nie pocałować). To, że pocałowali się w innej scenerii niż w książce, to mi już nie przeszkadzało.

Severusa oczywiście nie było tyle ile chciałam. Ale czy ja miałabym go kiedykolwiek dość? Dla mnie to trzeba by było zrobić o nim oddzielny film i nie jestem pewna, czy nawet wtedy byłabym usatysfakcjonowana. Scena myślodsiewni zrobiona bardzo dobrze (może krótko, ale nie będę się już powtarzać ). Wzruszyłam się, za co brawa dla producentów bo o to mi chodziło. Jego grymas bólu (np. gdy trzymał Lily w ramionach) powodował, że sama odczuwałam ból... Cieszę się, że moje ulubione zdania z książki były przeniesione słowo w słowo. Moment, gdy Dumbledore wzrusza się zdając sobie sprawę, że po 17 latach od śmierci Lily, Severus nadal ją kocha ("- Przez te wszystkie lata? - Zawsze." [Swoją drogą mistrzowska gra pana Rickmana, ale to już nie od dziś wiadomo, że jest świetnym aktorem]). No i słowa dorosłego Harry'ego "Albusie Severusie Potterze, nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu, jeden z nich był Ślizgonem i najodważniejszym człowiekiem jakiego znałem" ze świetnym naciskiem na słowo "najodważniejszym". Więc czego mi brakowało? Nie wiem czy dobrze pamiętam, że w książce Harry podczas walki z Voldemortem dobitnie mu oznajmił, że Severus był agentem Dumbledore'a i był wierny tylko jemu (chyba, że po prostu sama chciałam to przeczytać i sobie tak to przetłumaczyłam). W filmie Harry coś o tym tylko przebąkuje. Chciałam ujrzeć minę Voldemorta, usłyszawszy to. Scena śmierci Severusa też mi do końca nie pasowała. Niby wszystko okej, słychać tę nutkę strachu w głosie Severusa, przed rzuceniem się na niego Nagini, ale czegoś mi brakowało. Nawet nie jestem pewna czego. Jego krótka rozmowa z Harrym była genialna... Chyba nie pasowało mi coś u Fiennesa. Jakoś tak... za szybko to zrobił. Co nie znaczy, że pan Fiennes nie zagrał bardzo dobrze i że nie jest świetnym aktorem, bo jest i go uwielbiam (podbił moje serce rolą Heathcliffa!). No ale dobra. Ogólnie postać Severusa została pokazana dobrze.

Były fajne momenty w filmie. Ciekawa była scena w Gringott'ie. Albo jak Harry pojawia się w Hogwarcie. Że nie wspomnę o samej końcówce, gdzie wróciła melodia z pierwszych części filmu. Zrobiło się wtedy tak bajkowo... Naprawdę film sprostał moim oczekiwaniom. Nie twierdzę, że dogonił poziom książki, ale było dobrze.

Łezka się zakręciła. Zakończyłam swoją przygodę z Harrym Potterem. Chociaż... mam jeszcze do przejścia 2 części gry, więc to jeszcze nie koniec.


http://25.media.tumblr.com/01ccd8ac4826d24d51199d0d9254a788/tumblr_n3ehl3jyX21qa9gzso2_r1_250.gif

Offline

 

#7 29-7-2011 10:54:34

 kasieczku

Dżoszorozkminiacz

8039124
Skąd: Śląsk - Tychy
Zarejestrowany: 9-9-2010
Posty: 410
Ulubiona piosenka Josha: Per Te
Wiek: 21
Imię: Kasia

Re: Saga "Harry Potter"

No i się doczekałam aż Marta ruszy temat Harry'ego

Cóż mogę napisać ponad to co napisała Marta? Niewiele, bo się z nią zgadzam...
Film nie rozczarował, powiem więcej podobał mi się i to bardzo... miał tylko jedną wadę... tzn. mnie osobiście drażniło, że można było go obejrzeć (przynajmniej w moim kinie) tylko w 3D. Fakt, nie było źle ale osobiście wolałabym zobaczyć tradycyjnego Harry'ego tak jak oglądałam od pierwszej części... ale technika idzie do przodu i chyba czas się z tym pogodzić.

Co do pocałunku Rona i Hermiony to byłam lekko rozczarowana... wydał mi się sztuczny i nienaturalny...
Genialnie pokazali za to "bitwę o Hogwart" i to co w filmie i książce było najważniejsze tj. relacje Harry- Voldemort, Harry- Snape. Co do Snape'a to oczywiście ryczałam w kinie przy scenie śmierci i przy myślodsiewni...

Bardzo mi się podobał sposób w jaki pokazali tą scenę po "śmierci" Harry'ego (mam na myśli tą scenę z Dumbledorem na dworcu). Moim skromnym zdaniem zobrazowali świetnie to co chciała autorka przekazać i dzięki temu ludzie, którzy nie czytali książki mogli poczuć tę... magię?

Podsumowując- filmowcy wykonali kawał dobrej roboty i mam tu na myśli cały cykl a nie tylko ostatnią część...

Podróż z Harrym dobiegła końca ale tylko umownie, bo będę wracać zarówno do książek jak i do ekranizacji... mimo wszystko coś się skończyło wraz z ostatnią melodyjką w filmie... a Harry to ponad połowa mojego życia... żal się rozstawać...


http://i1095.photobucket.com/albums/i466/aggie_ann/jgr345.gif?t=1312662424

SZUBIDUBI JU KEN DENS :D

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora