Powolny działacz
Bardzo przepraszam za odświeżanie tematów, ale toczą się tu tak ciekawe dyskusje, że nie mogę się powstrzymać od wtrącenia swoich trzech groszy. Grosz nr 1: "Upiór w operze" jest moim ukochanym musicalem, film i piosenki z niego znam na pamięć, słuchałam chyba każdej wersji językowej którą można znaleźć w internecie (wersja chińska i japońska wymiatają ) - takie moje małe wariactwo od którego bardzo cierpi rodzina, słowem, maniaczka ze mnie A to wszystko przez tę magiczną muzykę, która od pierwszego usłyszenia nie chce wyjść z głowy! Ciekawe jest to, że Niemcy, Francuzi, Hiszpanie i Włosi zdubbingowali ten film. Nie jestem fanką Upiorów niemieckiego (po niemiecku nic nie brzmi ładnie w moim odczuciu ) i hiszpańskiego (ten brzmi jakby miał 100 lat, ten głos i wygląd Gerry'ego niezbyt do siebie pasują). Upiór francuski, Laurent Ban to wg mnie dobry wybór, choć czasami faceta ponosi i zaczyna za bardzo kombinować, a w rezultacie to jego niesamowite wczuwanie się zaczyna być denerwujące, ale tylko czasami. Warto dodać, że Christine dubbingowała Cecilia Cara, czyli Julia z "Romeo et Juliette". Bardzo udany duet w moim odczuciu, ale ja się nie znam Moim ulubionym dubbingowanym Upiorem jest Il Fantasma , czyli Luca Velletri. Pan Velletri brzmi jak Gerry Butler po włosku, jest po włosku bardzo emocjonalny i nie kombinuje jak Monsieur Ban. Uwielbiam ten głos! "Il Fantasma dell'Opera" w wykonaniu jego i Renaty Fusco to prawdziwa poezja, że o "Musica per noi" nie wspomnę. Ach.... Tu płynnie przechodzimy do grosza nr 2: moja upiorowa (a może upiorna? ) obsesja zawiodła mnie aż do Warszawy. Edyta Krzemień niesamowita jako Christine, Marcin Mroziński równie niesamowity jako Raoul i wreszcie Tomasz Steciuk jako Upiór. Wspaniały. Przepiękny głos i rewelacyjna gra aktorska. Byłam zachwycona. Słuchałam wcześniej Damiana Aleksandra (którym szczerze mówiąc nie jestem zachwycona), ale o wiele bardziej podoba mi się wykonanie pana Steciuka. Co do Łukasza Zagrobelnego, to czytałam, że zrezygnował z roli na rzecz swojej kariery solowej. Nie jestem pewna, czy zagrał w ogóle choć jeden spektakl. Grosz nr 3: Płyta z piosenkami z Romy mnie nie zachwyciła. Damian taki sobie (choć w "Stąd odwrotu nie ma już" jest super), "Loch rozpaczy" zdecydowanie można było zrobić lepiej, ale najsłabszym punktem jest wg mnie Christine-Paulina Janczak. To decydowanie nie jest moja Christine. To by chyba było na tyle. Pisałyście, że lubicie długie posty, więc mam nadzieję, że ten też mi ujdzie na sucho
"I am your Angel of Music... Come to me, Angel of Music..." Słyszycie? On znów mnie woła! Znowu włączę film i posłucham muzyki nocy... "I'm coming, my Angel!"
Offline
Dżoszorozkminiacz
Mam już bilety na Upiora! Oczywiście, wznowiono ten spektakl w repertuarze. Jutro o 19 będę w ROMIE upajać się Upiorem w Operze. Pięknie, pięknie ^^
Offline
Pogromczyni Wszelkich Tematów
Nijaka napisał:
Mam już bilety na Upiora! Oczywiście, wznowiono ten spektakl w repertuarze. Jutro o 19 będę w ROMIE upajać się Upiorem w Operze. Pięknie, pięknie ^^
Ach, świetnie! ^^ Kurcze, ja sama poszłabym na spektakl jeszcze raz. Błagam, niech go nagrają na DVD! Kupiłabym na 100% Niby teraz się wzbraniają, że to za droga inwestycja itd... ale może zmienią w końcu zdanie. Jestem pewna, że sporo by na tym zarobili.
Offline
Nijaka napisał:
Mam już bilety na Upiora! Oczywiście, wznowiono ten spektakl w repertuarze. Jutro o 19 będę w ROMIE upajać się Upiorem w Operze. Pięknie, pięknie ^^
Ja upajałam się "Upiorem" 1 października W końcu cóż może być lepszego niż "kulturalna" inauguracja nowego roku akademickiego ?!
Ostatnio edytowany przez Saira (13-10-2009 17:05:04)
Offline
Dżoszorozkminiacz
Ach, też bym pojechała jeszcze raz... Tylko mam bardzo daleko:(
Offline
Zarażony Dżospą
6 lat się broniłam przed obejrzeniem Upiora.. i dopadł mnie na urlopie, gdzie trzeba było oglądac, co się nawinęło. I ... zakochałam się w filmowej wersji z roku 2004, z muzyką Webbera.
Polską wersję z Romy słyszałam we fragmentach, ale totalnie mi głosy nie podeszły - nazwiskami nie rzucę, ale aktorka śpiewająca rolę Christine tak dla mnie piszczała, ze nie dałam rady długo tego słuchać, dlatego zostaję przy wersji filmowej.
I chciałabym przeczytać książkę. Świetna historia.
Offline
Gość z zewnątrz
Muszę przyznać, że uwielbiam 'Upiora w Operze' zarówno wersję polską, z teatru Roma, jak również filmową, którą obejrzałam już pewnie z kilkanaście razy. Od czasu kiedy byłam na spektaklu, nie ma dnia, bym nie słuchała 'upiorowych' piosenek. W teatrze bardzo mi się podobało, byłam w kwietniu i bardzo ubolewam, że nie udało mi się pójść jeszcze raz. Cudowna historia, muzyka, dekoracje i gra aktorska! Mimo tego, że wolę słuchać piosenek w wersji angielskiej, polskie też mają coś w sobie, szczególnie 'Noc muzykę gra' w wykonaniu Damiana Aleksandra. Tomasza Steciuka słyszałam w 'Lochach Rozpaczy', jego głos także bardzo mi się podoba. Przed obejrzeniem filmu broniłam się przez kilka miesięcy, bowiem myślałam, że będzie on... nieudany i zepsuje moją opinię o musicalu, jednak stało się wręcz odwrotnie. Gerard Butler w roli Upiora jest znakomity, zresztą tak samo jak Emmy Rossum jako Christine. Ona na prawdę ma ogromny talent i cudownie śpiewa, 'Wishing You Were Somehow Here Again' jest tego znakomitym dowodem. Gerard jest wspaniałym aktorem, z romantycznego, wrażliwego i cierpiącego Upiora, zmienił się w strasznego 'wojownika' w Gamerze, jego kreacje w innych filmach także są świetne. Oczywiście do innych aktorów też nic nie mam, mimo, że nie lubię Raoula jako postaci, Patrick Wilson świetnie wcielił się w swoją rolę. Sympatią darzę też Madame Giry. Moje ulubione sceny to chyba pierwsze 'porwanie' Christine przez Upiora, 'the music of the night' jest fantastyczne, mogę oglądać to w nieskończoność! 'The point of no return' i sama końcówka również są powalające. ;D Zawsze płaczę, gdy Upiór odchodzi, Christine daje mu pierścionek, a potem na jej grobie leży róża...Czytałam także książkę Gastona Leroux, można powiedzieć, że pochłonęłam ją w jedno przedpołudnie. Różniła się dosyć sporo od musicalu, ale także bardzo mi się podobała. Głównie chyba brakiem Persa, który w książce odegrał bardzo wielką rolę. Dzięki tej lekturze można dowiedzieć się wiele więcej o historii i przeszłości samego Upiora ( chociaż jest inna, niż ta w musicalu ) i zrozumieć jego rozpacz i pragnienie normalności. Jego historia wzbudza we mnie współczucie, jakże ciężko jest żyć cały czas w samotności, skrytym w obawie przed ludzkim wzrokiem, który jest okrutny, bo przecież nie liczy się to co na zewnątrz, tylko to co w środku... Faktycznie, Upiór nie zachowywał się dobrze, był zły, ale w częściowo można to wytłumaczyć jego ciężkim losem. Na końcu, gdy pozwala odejść Christine, dowodzi jak bardzo ją kocha, chce dać jej szczęście i wie, że nie jest jej godzien, nie zachowywał się fair.
Ostatnio edytowany przez Pauline (24-8-2010 12:01:10)
Offline
Dobra..dłuuugo tu nikt nie pisał, ale ja dopiero teraz tu dotarłam.. zbyt dużej wiedzy na temat musicali to ja nie mam i nie powiem fachowo co mi sie w nim podoba..po prostu mnie.hmm zachwycił ! Wgl powaliła mnie rola WIELKIEJ DIVY haha
ale to to ciarki mnie przechodzą... chociaż w filmie mam chyba inną wersję, bo wydaje mi się, że ma cieńszy głosik i taki bardziej dziewczęcy..ale nie mogę znaleźć na Yt... http://www.youtube.com/watch?v=3zfbtXdN … re=related
Offline
Pogromczyni Wszelkich Tematów
Kochana, czytaj komentarz do filmiku. Obraz rzeczywiście pochodzi z filmu z 2004 ale głos jest podstawiony. To głos Rebecci Caine. Rzeczywiście prawdziwej sceny nie ma na youtube, ale znalazłam sam głos, jakby co: http://www.youtube.com/watch?v=fj0PQadRzlM
Offline
ojj faktycznie...jakoś nie doczytałam.. oo no w filmie faktycznie jest to co wysłałaś.. jejjku ile ja się tego na studiach osłuchałam i wyoglądałam..juz dziewczyny miały mnie dość..i cały czas chodziły za mna: think of me lalalalala
Offline