Na pewno każdej z nas jest troche przykro,że Josh nie dostał tej nagrody Mimo to wierzę,że Josh nie jest bardzo zawiedziony...przecież ma rzesze prawdziwych fanów,którzy kochają go za to jak śpiewa i jakim jest człowiekiem A nagroda...?W jakimś stopniu jest ważna...ale mnie sie wydaje,że te wszystkie nagrody są dla zaspokojenia próżności tych "gwiazdek",które je dostają.Niestety zreguły dostają je tacy wykonawcy,którzy niezawsze na nie zasłużyli...(tyczy sie to nie tylko muzyki,ale i filmu,jak dziewczyny już wcześniej wspomniały o tych Oskarach)Showbiznes żądzi sie swoimi prawami...
Dla nas przecież Josh zawsze bedzie zwycięzcą!!! I już zawsze bedziemy go kochać...z nagrodami czy też bez!

Marta_Evans napisał:

Ach, jak ja uwielbiam, gdy mężczyzna ubrany jest cały na czarno! Czarny garnitur, czarna koszula, czarny krawat (w tym akurat przypadku krawatu nie ma). Wygląda wtedy tak bardzo elegancko i seksownie. Josh wie co dobre.

Zdecydowanie. Czerń dodaje im takiej... niesamowitości. Ja na przykład uwielbiam też czarne [najlepiej] kapelusze. Gdyby Josh ubrał się tak, jak na Grammy właśnie i założył taki kapelusz... Padłabym XD

Marta_Evans napisał:

A co do krytyków. Naczytałam się wielu fachowych opiń o Joshu i nie trafiłam jeszcze na taką, która byłaby negatywna.

Wybacz upierdliwość, ale nie 'opinii'? Zamiast 'opiń'? (:

Jaki jest mój stosunek do Grammy. Jak już Marta wspomniała, bywają ustawiane. I nie wątpię, że ojciec Natalie jakoś przyczynił się do jej sukcesu, nie twierdzę jednak, że nie zasłużyła na statuetkę. I nie twierdzę, że nie zasłużył na nią Josh.
Jaki jest jego stosunek? Według mnie na luzie. Josh wie, że jest młody, że jest w rozkwicie kariery. I o tyle mi szkoda, że jej nie dostał, bo może za jej sprawą stałby się bardziej popularny. Ale tak właściwie Josh ma przed sobą jeszcze wiele płodnych lat i myślę, że nagra jeszcze kilka albumów. Sądzę też, że zaśpiewa piosenki do kilku soundtracków i, kto wie, może któraś będzie nominowana? Według mnie, Josh myśli sobie: "Byłoby miło, rzeczywiście wyróżnienie, ale na nie jeszcze przyjdzie czas. Mam jeszcze ten czas przed sobą." Bo go ma. I choć Noel ma dla mnie wartość ogromną a) przez Josha, to b) bo ma naprawdę niesamowitą aurę i magię świąt. I statuetka ustawionych-Grammy nic w tym nie zmienia.

Nijaka napisał:

Marta_Evans napisał:

A co do krytyków. Naczytałam się wielu fachowych opiń o Joshu i nie trafiłam jeszcze na taką, która byłaby negatywna.

Wybacz upierdliwość, ale nie 'opinii'? Zamiast 'opiń'? (: /

Heh, dzięki za uwagę. xD Nie zauważyłam nawet. Wymyśliłam nowe słowo.

Agnetha napisał:

Czemu ja nie mogę sobie pouwielbiać??!!! Nie mogę oka nacieszyć przez ta pechową stronę:[ To niesprawiedliwe:cry:

Mam nadzieję, że już możesz, link wysłany.

Dla tych, którym nie wchodzi podany link: http://wyslijplik.pl/download.php?sid=MJ6r9DiR tu macie do ściągnięcia.

Wiecie co, tak się teraz zastanawiam... Czy Josh rzeczywiście jest bez krawata? Jestem ślepa... Bo zobaczcie tu: http://www.youtube.com/watch?v=evjDbnKTewA czy tu ma krawat? Ja naprawdę jestem ślepa. Tak to jest gdy się zakłada wszystko czarne...

Tak wiem... nie mam nic innego do roboty tylko wpatrywać się, czy Josh ma ten krawat czy nie... Chyba jednak ma... No bo jak bez krawata na taką uroczystość? A im dłużej się wpatruję, to zaczynam coś tam widzieć. Źle ze mną.

Josh jest świetnym mówcą, widać to nawet po tych kilkudziesięciu sekundach. Chciałabym, aby kiedyś Josh poprowadził taką uroczystość. Josh z powodzeniem może udawać komika (bo zazwyczaj tacy prowadzą amerykańskie gale). Jestem pewna, że wszyscy byliby zachwyceni.

Josh napisał do nas list , no muszę przyznać  że miałyście rację tak bardzo się nie przejął , tylko trochę było mu smutno i jeszcze nas pocieszał A do tego jeszcze uciekł mu Sweeney i na pewno bardzo się o niego martwił . Szczęście ,że się znalazł . wyobrażacie sobie jak Josh przeżywałby jego stratę ?? I no, no imprezka u Ushera ? A podobno nie lubi imprez ??  żartuję  oczywiście należy mu się rozrywka  jak najbardziej !!!!!!

Josh ma niesamowity dystans do samego siebie...na prawdę. No to takie słodkie, że pociesza i dziękuje
Sweeney, dlaczego ?!? Nie wolno uciekać! Pamiętam jak kiedyś mi zaginął piesek, to po prostu straszne!!!!!!!! :buuuu: Nie wolno!

Agnetha napisał:

...i jego podpis..."J" To tylko jedna litera, a jak wiele znaczy:)

Dokładnie, Agnieszko. Ja, jak czytam ten list, i widzę zwykłe "J" to aż mi serce fruwa. To takie... Nie wiem, porusza mnie! A nie robiąc OT - wypowiem się w wątku o blogu.

Co do Grammy natomiast, Josh zniósł to dobrze. Z lekkim zrezygnowaniem, ale tylko takim: szkoda, ale trudno, popracujemy jeszcze. I to świetna postawa, Josh! Jestem z Ciebie dumna!

Osobiście chciałabym żeby zawsze tak się podpisywał:) A tak mi się teraz skojarzyło...wiecie jak mój brat ma mnie wpisaną w swoim gadu-gadu? JG...tak sobie wymyślił:D A ja nie mam nic przeciwko^^