Marta_Evans - 6-10-2012 12:00:42

Z przykrością zawiadamiam, że dziś zmarła ukochana babcia Josha, Evy. Miała 92 lata więc doczekała się sędziwego wieku (Josh ma dobre geny!). Życzę Joshowi wytrwałości w tych ciężkich chwilach i przesyłam kondolencje. Wierzę, że babcia jest teraz szczęśliwa w Niebie.

http://imageshack.us/a/img7/9678/49019272.jpg

Amethyst - 13-10-2012 16:07:29

Łączymy się z Joshem w Jego smutku po stracie ukochanej Babci Evy. Wiemy, że wywarła ogromny wpływ na Jego życie, co Josh potwierdził  zaraz po Jej śmierci ( wpis na Twiterze z 5.10.2012 ).
Ale wszystko wskazuje również na to, że to właśnie Babcia Evy przekazała Joshowi genetycznie talent muzyczny. Cała rodzina Schneiderów z któej się wywodziła, była uzdolniona muzycznie. Wszyscy grali na jakichś instrumentach : skrzypce, pianino, perkusja..., niektórzy ukończyli szkoły muzyczne, grali w Filharmonii.
Babcia Evy ukończyła Juilliard School of Music.
A więc to Ona rozwijała talent muzyczny Josha i kształtowała Jego wrażliwośc artystyczną od wczesnego dzieciństwa. Jesteśmy Jej za to bardzo wdzięczni.
NIECH SPOCZYWA W POKOJU
Joshowi życzymy, aby dzielnie przetrwał te trudne chwile i czerpał siłę duchową z całego przekazu, który otrzymał od Babci przez wszystkie lata Jej życia. Niewykluczone, że znajdzie to odzwierciedlenie w Jego przyszłych utworach.
A może najnowszy Album, który Josh właśnie kończy nagrywac, będzie dedykowany Babci Evy ?

Poniżej fragmenty wywiadu (transkrypcja) przeprowadzonego z kuzynką babci Josha w 2002 r ( Mary Michaelson z domu Schneider, ur. w 1916 r)

Michaelson: Evy, Evy Groban who is Judy Brachman's aunt.

Interviewer: Uh huh.

Michaelson: Judy Brachman's mother, Lillian, died young of cancer.

Interviewer: Uh huh.

Michaelson: That's Judy. And then Evy, she's the younger sister, she's the one that went to the Juilliard School.

Interviewer: Uh huh.

Michaelson: But Lillian, the oldest one, she was in the Columbus Symphony Orchestra.

Interviewer: Uh huh.

Michaelson: And Dave played the drums. And my grandmother used to complain. She'd say,
"My livng room isn't like a living room," she said. "It's got musical instruments scattered all over the place." She didn't like it.

Interviewer: Oh really?

Michaelson: 'Cause it wasn't like a living room. She had so many musical instruments in it.

Interviewer: I see, I see.

Michaelson: Yes the Schneiders, they were quite musically inclined.


Inny fragment wywiadu :

Interviewer : This was your grandfather what?

Michaelson: Schneider.

Interviewer: Okay.

Michaelson: Grandfather Schneider played the fiddle.

Interviewer: Okay.

Michaelson: And his children were quite musical. One, Aunt Bert played the piano and Uncle Dave played the drums and my father played a violin and cornet both. And we used to get together evenings around the piano and sing and we really had, you know, some good times.

Interviewer: What kinds of things did you sing?

Michaelson: Oh well with the Schneiders, we sang any kind of a song, most anything.

Marta_Evans - 13-10-2012 23:45:31

Super dzięki za tę porcję informacji! Nie wiedziałam o tym!!