HeroConstantine - 26-1-2009 20:15:00

Czas na kolejny album:P tę płytę miałam jako pierwszą (nagraną niestety, o oryginałach na razie pomarzyć mogę;-/) plus kilka luźnych piosenek. Dla wygody powrzucałam to do jednego folderu i do teraz mam Closer plus;) Szczerze mówiąc, nie pamiętam pierwszego wrażenia, tylko to jaką miałam radochę, że mam Josha do słuchania:D A potem zaczęłam się wsłuchiwać w teksty i przy When you say you love me byłam autentycznie wzruszona;) Aha i na pewno nie mogłam wyjść z podziwu nad głosem Josha:P

Nijaka - 28-1-2009 14:55:41

Closer? Hm. Josh powiedział, że Closer jest płytą bliższą mu, kiedy ją nagrywał, niż Josh Groban. Stąd właśnie jej tytuł. Ma ona pokazywać trochę więcej, jakim Josh jest.

Lubię Closer, choć różni się już znacznie od Awake. Są jednak na niej jedne z moich ulubionych piosenek, jak Per Te, Si Volveras A Mi, Broken Vow i... łał, teraz, jak tak wymieniam to zauważyłam, że wymieniłabym większość piosenek! Łał.

Saira - 29-1-2009 09:44:33

Zdecydowanie moja ulubiona płyta Josha. Moim zdaniem taka najbardziej "jego", najbardziej osobista... Doskonale wpasowała sie w moją wrazliwość, w to czego lubię słuchać.

Marta_Evans - 25-8-2009 18:31:14

Przeglądam sobie stare posty i właśnie zauważyłam, że nie brałam udziału w tej dyskusji. O Josh Groban i Awake wypowiedziałam się, więc wypowiem się i na temat Closer.

Wydaje mi się, że to najlepsza płyta Josha. I widzę, że chyba nie tylko ja tak myślę, to najlepiej sprzedająca się jego płyta w Stanach (nie liczę Noël). Może jest to spowodowane też tym, że to właśnie na tej płycie znajduje się najwięcej coverów. A wiadomo, co jest sprawdzone, jest dobre.

Chyba tylko Hymne A L'Amour nie przypadła mi tak bardzo do gustu, ale trzeba przyznać, że francuski akcent pierwsza klasa. ;-) Reszta jest przepiękna. No i na tej płycie znajduje się My Confession - jedna z moich ulubionych spośród ulubionych piosenek Josha. :p

adalheid - 28-12-2009 12:37:10

Closer jak dla mnie jest taką płytą do "zasłuchania" - włączasz, kładziesz się z myślą, żeby się chwilę zrelaksować/odpocząć/odpłynąć/rozmarzyć* (*wybrać właściwe lub dopisać własne;)), słuchasz i nie wiesz, w jaki sposób z godziny dajmy na to 16 zrobiła się nagle 21. I najoczywiściej w świecie nie chcesz wyłączać "bo dopiero leci Per Te i szkoda przerywać w połowie". Cóż, przynajmiej ja tak mam:angel:

monikaa - 18-11-2014 19:53:44

Przyszedł czas na Closer.
Oceano - początkowo trochę ją zignorowałam, ale pewnego dnia tak mnie uderzyła, że zapętlałam ją przez dobrą godzinę. Nie wiem co takiego się wydarzyło, po prostu taka chwila, moment i popłynęłam z dźwiękami, od tego czasu już nie ignoruję, wręcz przeciwnie ;)
My Confession - od samego początku jakoś szczególnie uwielbiam to joshowe wyznanie ;) czytałam tutaj na forum w temacie tłumaczenia piosenki, że odbierana jest jako adresowana do Boga (czy po prostu związaną z religią). Szczerze napiszę, że było to dla mnie nowe spojrzenie, bo ja gdy pierwszy raz przeczytałam tekst, ewidentnie stwierdziłam, że jest to wyznanie do kobiety. Tak ją zinterpretowałam i tak ją odbieram, ale jak widać można rozumieć ten sam tekst na różne sposoby i to jest fajne.
Mi Mancherai (Il Postino) - długi wstęp na skrzypcach i potem pojawia się głos Josha. Ze skrzypcami mam różnie, czasem pięknie czarują, innym razem drażnią. Tutaj tak powoli płyną z resztą instrumentów. Bardzo lubię.
Si Volvieras a Mi - kolejna nieanglojęzyczna piosenka z pięknym i smutnym tekstem. Kolejna, która jest niezwykle nastrojowa, z pięknie brzmiącą gitarą w tle. Cudowny moment refrenu. I ten akcent Josha. Pozazdrościć :)
When You Say You Love Me - sentyment ogromny, bo to druga piosenka Josha jaką usłyszałam (świadomie wiedząc, że to Josh), no i tak potem poszło po całości :)
Per Te - wzrusza i porusza mnie za każdym razem jak ją słyszę. Jest tak smutna (przynajmniej ja ją tak odbieram), a ja bardzo lubię smutne piosenki. No i jeszcze to ostatnie ujęcie Josha w teledysku...
All'improvviso Amore - ubóstwiam tutaj muzyczny wstęp, te bębny!!! Kocham w muzyce zarówno swego rodzaju przepych instrumentów, jak i minimalizm, gdy wystarcza tylko fortepian lub gitara i głos artysty. Zdecydowanie ten wstęp z pięknie brzmiącymi bębnami sprawia, że lubię ją tak bardzo.
Broken Vow - przepiękna piosenka, z przejmującym tekstem, głos Josha idealnie się wpasowuje, jedna z moich ulubionych (sama nie wiem już jak je wyróżniać, bo tyle tych ulubionych jest). Wersję Lary Fabian też z ciekawości posłuchałam i również mi się podoba. Lara zaśpiewała z większym ładunkiem emocjonalnym, ale nie ma się co dziwić, skoro sama ją napisała.
Caruso - znałam, a właściwie tylko kojarzyłam tytuł z Andrea Bocelli'm lub Luciano Pavarotti'm (nie wiem które wykonanie gdzieś mi się obiło o uszy), ale to co Josh zrobił z tym utworem (w warstwie wokalnej) i David Foster z aranżem, uczyniło z tego utworu zupełnie nowy. I bardzo dobrze, bo nie ujmując niczego wyżej wymienionym Panom, to głos Josha jest niezwykle czysty w tej piosence, a w refrenie wręcz przeszywa jak sztylet.   
Remember When It Rained - kocham. Niesamowity fortepian, piękny tekst i Josha w tym wykonaniu. Można się rozpłynąć i jeszcze to called your name, które Josh wyśpiewuje sprawia, ze słyszę jak rozpaczliwie woła w tym deszczu. Przepięknie zaaranżowana jest również wersja z Judith Hill, chociaż ubolewam, że nie słychać tam tak fortepianu, ale niestety cały efekt psuje mi głos Judith.
Hymne  l'amour - po pierwsze muszę napisać, że znana zawsze byłam z awersji do francuskiego. Ani filmy ani muzyka - język mnie odstręczał, dopóki nie obejrzałam całego musicalu Notre Dame de Paris. Oczarował mnie, no i 'ulubiłam' sobie Patricka Fiori, nawet jakieś płyty kupiłam, i tak się przekonałam do francuskiego. Mimo, że Josh świetnie sobie radzi z językiem (na moje ucho), to jest jedyna piosenka, która jakoś mnie nie porywa na płycie. Kocham fortepian i gitarę i oba te instrumenty słychać, podoba mi się melodia, ale całość jakoś nie leży mi. Dam jej czas :)
You Raise Me Up - poniekąd od niej się zaczęło, więc darzę tę piosenkę ogromnym sentymentem, no i ewidentnie nie ma co się sprzeczać, ale siłę głosu Josha  tutaj słychać ;)
Never Let Go - zawsze daję plus piosekom, w których tworzeniu maczał palce Josh (czy to tekst czy muzyka), bo one pozwalają poznać Go bardziej jako Artystę, zrozumieć co siedzi gdzieś tam w głębi serca czy duszy. Już same wokalizy na początku przejmują... Lubię ją i już.

Bonusy:
Mi Morena - kupiły mnie już pierwsze dźwięki gitary. Płytę mam bez bonusów, więc tę piosenkę ukochałam sobie po obejrzeniu i usłyszeniu "Live at the Greek". Wszystko w niej jest dla mnie idealne, bardzo trafia w mój gust :)
She's Out of My Life - również jedna z pierwszych, jakie poznawałam. Od razu mi się spodobała, jest z tych piosenek, w które trzeba się zasłuchać bardziej...
You're the Only Place - Pierwsze słuchanie i pierwsze dźwięki - fortepian! Z uczuciem zaśpiewana, bardzo tekst lubię, jest tam wiele pięknych wersów i tak akcentowanych przez Josha, że wzrusza totalnie...
My December  poraziło mnie, gdy usłyszałam pierwszy raz i teraz z każdym kolejnym wysłuchaniem uwielbiam jeszcze bardziej. Zapętlam podczas słuchania zawsze.

Podczas zapoznawania się z płytami Josha, Closer była moją ulubioną, tak jak tu już pisaliście i jak sam tytuł sugeruje - słychać że płyta jest bliższa i artyście i słuchaczowi pewnie też. Obecnie jednak przesunęła się na drugą pozycję i tam na tym drugim miejscu z kilkoma innymi sobie spoczywa, bo najwyższe miejsce należy jednak do debiutanckiego albumu :)